Buty Protektor Commando

Buty Commando polskiej firmy Protektor to lekkie, sześciocalowe buty taktyczne, przeznaczone głównie do użytku w warunkach miejskich. Głównie, gdyż konstrukcja podeszwy, samoczyszczący się bieżnik, wodoodporna membrana TE-POR oraz wszyty na całej długości język powodują, że buty te sprawdzają się także w warunkach polowych. Sprawdziłem to na własnych stopach.


Buty Commando posiadam od ponad roku. Kupiłem je, gdyż chciałem lekkie, w całości skórzane buty, które mógłbym nosić przez cały rok wszędzie tam, gdzie tylko mnie nogi poniosą. Jedyny teren jaki wykluczyłem jako docelowy dla tych butów to góry, które rządzą się innymi prawami. Będąc ograniczony funduszami trafiłem na ofertę Protektora i po przymierzeniu "commandosów" stały się one moją własnością. Byłem nimi zachwycony i nadal jestem.

Buty były użytkowane przez cały rok w przeróżnych warunkach. Noszę je na co dzień do pracy, zakładam je na piesze wycieczki po lesie i zabieram na poligony. Muszę przyznać, że we wszystkich tych zastosowaniach sprawują się bardzo dobrze. Co najważniejsze - nie wymagają rozchodzenia, są bardzo wygodne już od pierwszego założenia.

Miejskie cichobiegi

Tak tak, Commando w mieście nosi się jak obuwie sportowe. Buty te są lekkie, dobrze trzymają się asfaltu i betonu a do tego świetnie oddychają. Cóż można chcieć więcej? Do tego są dosyć niskoprofilowe, więc dobrze prezentują się np. z dżinsami. Po ponad roku czasu codziennego użytkowania w tych warunkach praktycznie nie widać zużycia bieżnika. Podeszwa i konstrukcja buta zapewniają, że chodzi się w nim miękko a wstrząsy związane z twardym podłożem są amortyzowane. Do tego świetnie się w nich biega - po przebiegnięciu 9 kilometrów stopy praktycznie tego nie odczuły. Latem, nawet w upały, dobrze odprowadzają ciepło, zimą dosyć dobrze je trzymają (testowane do -10 stopni). Transport wilgoci na zewnątrz również prezentuje się na wysokim poziomie.
Wszyty na całej długości język.

But trekkingowy

Kijki, plecak i kilkanaście kilometrów pagórkowatego lasu a Commando nadal dają radę. Buty są wygodne i nie obcierają mimo aktywnej pracy stóp i stromego terenu. Wysoka cholewka dosyć dobrze chroni kostkę jednocześnie dając jej swobodę manewru, co przy dużym nachyleniu terenu i małej przestrzeni na stopę jest bardzo ważne. Głęboki bieżnik dobrze trzyma się gruntu i pozwala stabilnie stawiać nogi. Również w tych warunkach buty bardzo dobrze oddychają i utrzymują sucha stopę.

Jak to na poligonie było

Poligon jak to poligon - maszerowanie, bieganie, deszcz, błoto, trudny teren i zasuwanie w butach po 18 h dziennie. Takie warunki są bardzo wymagające dla każdego buta. Właśnie w tych warunkach wyszła jedyna poważniejsza wada butów Commando, która w innych warunkach jest zaletą - słabe usztywnienie kostki. Niestety wygoda noszenia staje tu w opozycji do bezpieczeństwa użytkowania. Poruszając się szybko po wyboistym terenie, z dużym obciążeniem na plecach, brak tego usztywnienia może skończyć się bolesnym urazem kostki, o czym sam się przekonałem. Później już bardzo ostrożnie stawiałem stopy. Ale jest to jedyna wada jaką zauważyłem.

Przeprawiając się przez bagienny teren przetestowałem wodoodporność butów i się nie zawiodłem - do momentu wpadnięcia po kolana do wody stopy miałem suche. Nawet gdy woda dostała się do środka wygoda chodzenia była utrzymana - nie było efektu człapania, buty nie napęczniały i nadal dobrze trzymały stopy.
Porównanie z "desantami"

Kolejny plus to wojskowy wygląd. Mimo, że Commando są niższe od desantów dobrze pasują do munduru i przełożeni nie zwracali uwagi, na nieregulaminowe buty. Jedyne co psuje ten wygląd to jasne wykończenie wnętrza kołnierza cholewki, na szczęście spodnie munduru skutecznie ukrywają ten fakt.

Z butów jestem bardzo zadowolony. Przy systematycznej konserwacji powinny wytrzymać dosyć długo. Do tej pory widać zaledwie powierzchowne zużycie skóry na zgięciach. Po roku musiałem też wymienić sznurowadła, które nie wytrzymały tarcia o metalowe haczyki. Uważam, że w swojej klasie to naprawdę dobre buty godne polecenia.

2 komentarze :

  1. Potwierdzam te opinie. Użytkuję takie buty od lutego 2010 roku codziennie, w lecie i w zimie. Są nadal jak nowe. Dawniej używałem oryginalne amerykańskie Magnum, ale te cenię bardziej.

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałem te buciki równo cztery lata. Użytkowałem głównie w miesiącach jesienno-zimowych po mieście jak i w lesie. Niestety po tym właśnie czasie, popękała mi podeszwa w jednym z nich. I to zarówno w części śródstopia jak i na pięcie.
    Ogólnie byłem z nich zadowolony, gdyż okazały się bardzo wygodne, zrobione z dobrej skóry i z całkiem przyzwoitą membraną, choć ponownie bym ich nie kupił.

    OdpowiedzUsuń