Pokazywanie postów oznaczonych etykietą P226. Pokaż wszystkie posty

Norinco NP22 cz. 2 - strzelanie

Norinco NP22
W ostatnich miesiącach moje Norinco było ze mną na strzelnicy kilka razy. Przepuściłem przez nie trochę amunicji, postrzelałem na zawodach i myślę, że mogę już coś niecoś napisać o wrażeniach ze strzelania z tego cuda. Jak się okazuje, moje wstępne przeczucie mnie nie zawiodło i z NP22 jestem bardzo zadowolony.





SPUST


Strzelanie Norinco NP22
Spust, jak już wcześniej pisałem, jest w tym pistolecie dosyć twardy, ale co ciekawe - podczas strzelania nie było to zbyt wyczuwalne. Mechanizm działa płynnie, wspomniana wcześniej "chropowatość" okazała się występować wyłącznie przy bardzo powolnym ściąganiu spustu. Na strzelnicy nie dało się tego odczuć. Spust pozwala na uzyskanie dosyć dużej precyzji strzałów, łatwo go wyczuć i dzięki temu utrudnia zrywanie strzałów. Żeby jednak nie było zbyt różowo, warto tu wspomnieć o długim resecie, który jest naprawdę dłuuuugi. Wielokrotnie, przy szybszym strzelaniu, zdarzało mi się nie doprowadzić spustu do końca i w rezultacie nie oddać strzału. Przyznam szczerze, że było to dosyć frustrujące. Pocieszające jest fakt, że oryginał zachowuje się tak samo. Sig Sauer ma w swojej ofercie spusty z krótkim resetem, więc na szczęście można to wyleczyć.

PRZYRZĄDY CELOWNICZE


Strzelanie Norinco NP22
Muszka i szczerbinka są maksymalnie proste więc nie powinny nikomu sprawiać trudności. W porównaniu z Glockiem wydają mi się nieco bardziej precyzyjne - mniej zasłaniają cel. Co ważne, a może nie do końca oczywiste, w trakcie celowania nie należy zgrywać ze sobą białych kropek. Nie wiem czy to błąd egzemplarza czy wszystkie NP22 tak mają, że kropki na przyrządach nie są ustawione liniowo - kropka na muszce jest za wysoko. Kiedy zrówna się kropki, muszka jest poniżej krawędzi szczerbinki co prowadzi do padania pocisków poniżej punktu celowania.

CELNOŚĆ


Nie jestem wybitnym strzelcem pistoletowym, a także nie strzelałem z imadła, więc wszelkie wnioski odnośnie celności NP22 są obarczone pewnym błędem. Niemniej, biorąc pod uwagę nie tyle celność co skupienie, to moim zdaniem Norinco wypada świetnie. Przepraszam, za mało "laboratoryjne" zdjęcia, ale robiłem je podczas treningu. Na zdjęciach są cztery tarcze, do każdej oddałem po 5 strzałów. Do tarcz IPSC strzelałem z odległości 15 metrów, do pierścieniowej (promień 10cm) - z odległości 20 metrów. Myślę, że zdjęcia mówią same za siebie. Serie 5 strzałowe, na pierwszej tarczy rozrzut spowodowany był przeniesieniem punktu celowania.

Tarcza15m NP22Tarcza15a NP22Tarcza20 NP22


WRAŻENIA


Jak już wspominałem w poprzednim wpisie, Norinco leży mi w ręce lepiej niż Glock 17 czy Shadowka. To samo mogę powiedzieć o strzelaniu. Kopnięcie NP22 wydaje mi się łatwiejsze do opanowania, pistolet nie "wierzga" w dłoni, więc nie trzeba wiele siły by go opanować. Daje to dobrą powtarzalność na tarczy przy szybkim strzelaniu. Praca mechanizmów jest płynna, a sam pistolet dobrze wyważony. Z bardziej prozaicznych kwestii - oksyda wydaje się trwała, póki co na pistolecie nie ma w zasadzie śladów użytkowania mimo korzystania z kydexowej kabury.

Cały obraz psuje nieco kwestia dźwigni blokady zamka - problem odziedziczony po oryginalnej konstrukcji. Jest ona niestety umieszczona w miejscu, gdzie najczęściej spoczywa kciuk prawej dłoni. Rezultat jest taki, że kciuk naciska dźwignię, a zamek nie zostaje w tylnym położeniu po wystrzeleniu ostatniego naboju. Problem zaprezentowany jest na poniższym filmiku. Niestety nie ma na tą przypadłość innej rady niż zmiana ułożenia kciuka.



Mimo wspomnianych mankamentów mogę z czystym sercem polecić ten pistolet każdemu, kto przedkłada walory użytkowe nad wygląd. Nie żałuję ani jednej złotówki, którą wydałem na Norinco NP22.

Czytaj Dalej

Norinco NP22 - pierwsze wrażenia

Norinco NP22 - odsunięty zamek
Norinco to chińska firma znana z eksportu klonów popularnych modeli broni. Na szczęście w jej wypadku stereotyp tandetnej chińszczyzny nie ma zastosowania. Produkty sygnowane jej logo co prawda nie dorównują wykończeniem oryginałom, ale pod względem mechanicznym i materiałowym nie odstają od marek zachodnich. Co więcej, wiele osób twierdzi, że celnością i niezawodnością przebijają droższe produkty. W swoim asortymencie Norinco ma wiele modeli, w tym NP22 w kalibrze 9 mm, który szczęśliwie trafił w moje ręce.

Pistolet Norinco NP22 to skośnooka wersja niczego innego niż sławnego Sig Sauera P226. Oryginał, który powstał w roku 1981, jest obecnie stosowany przez policję i armie wielu państw. Największą sławę temu modelowi przyniosło wybranie go przez Navy SEALs na pistolet służbowy ponad 20 lat temu. O tym, jak dobry jest to pistolet świadczy fakt, że "Foki" z powodzeniem używają go do dzisiaj. Tak więc NP22, jako klon jednego z najlepszych pistoletów na świecie, jest bardzo dobrze zaprojektowany, a przy tym jest jednym z najtańszych pistoletów na rynku.

DANE TECHNICZNE


Model: NP22
Producent: Norinco, Chiny
Kaliber: 9x19 mm Parabellum
Wymiary: 196x140x37 mm
Lufa: 112 mm
Waga(niezaładowany): 780 gram (875 z magazynkiem)
Pojemność magazynka: 15 naboi
Długość linii celowania: 159 mm
Zamek: Stal
Szkielet: Stop aluminium
Przyrządy celownicze: Stałe, 3 kropki
Ciężar spustu: DA….. 60-75 N, SA…… 20-30 N
Wykończenie: Oksydowany zamek, czarny szkielet

OPAKOWANIE


Norinco NP22 zapakowany jest w przyzwoitą plastikową walizeczkę wyściełaną pianką. W komplecie otrzymujemy 2 magazynki, wycior, zestaw zapasowych sprężynek i instrukcję obsługi.

WYGLĄD I WYKOŃCZENIE


Osobiście nie jestem zbyt wymagający w kwestii wykończenia. Broń kupuję do strzelania, a używany pistolet prędzej czy później nabawi się zarysowań i obtarć. Tak więc piękne, błyszczące powierzchnie i eleganckie materiały niezbyt mnie obchodzą. Dlatego też NP22 jak dla mnie wykończony jest przyzwoicie. Ma taktyczny wygląd, jest czarny, posiada szynę akcesoryjną, więc jest +5 do lansu. Na wystawę może bym go nie postawił, ale nie ma wad w postaci nadlewów czy ostrych krawędzi. Wszystko jest solidnie wykonane i dobrze spasowane. Nic nie lata, nic nie klekocze. Jest to po prostu kawał solidnego, dosyć surowego w wyglądzie, narzędzia.

Okładziny chwytu wykonane są z czarnego polimeru. Nie są zbyt eleganckie ale też nie wyglądają tandetnie. Co najważniejsze - dają dobrą przyczepność i pewny chwyt. Jeśli jednak komuś się nie spodobają można je wymienić na oryginalne od Sig Sauera.

FUNKCJONALNOŚĆ


Pistolet, tak jak oryginał, posiada trzy dźwignie umieszczona w szkielecie: dźwignię służącą do zdejmowania zamka, zwalniacz kurka i zwalniacz zamka. Wszystkie pracują bezproblemowo i nie wymagają użycia siły.

NP22, zgodnie z pierwowzorem, nie posiada żadnych zewnętrznych bezpieczników ani wskaźnika naboju w komorze. Pistolet zabezpieczamy przez zwolnienie kurka, a za "bezpiecznik" robi tryb DA, który powoduje, że naciśnięcie spustu wymaga użycia dosyć dużej siły. Dodatkowo wyposażony jest w mechanizm blokady iglicy. Osobom przeczulonym na punkcie bezpieczeństwa brak zewnętrznych bezpieczników zapewne niezbyt będzie odpowiadać. Ponieważ cenię sobie prostotę rozwiązań i wygodę użytkowania mi takie rozwiązanie przypadło do gustu. Aczkolwiek wskaźnik naboju by nie zaszkodził.

Zwalniacz magazynka jak dla mnie jest umiejscowiony w idealnym miejscu. Swobodnie sięgam do niego kciukiem i nie muszę obracać pistoletu w ręce. Jest to dla mnie ogromny plus, gdyż np strzelając z jakże chwalonego CZ SP-01 Shadow moje dłonie okazały się za małe i nie byłem w stanie zwolnić magazynka bez manewrowania bronią w dłoni.

Warto zaznaczyć, że wszystkie dźwignie i przyciski w NP22 znajdują się po lewej stronie pistoletu i nie są przekładalne. Zapewne zmartwi to osoby leworęczne, jednak jest to zgodne z pierwowzorem.

Mój egzemplarz wyposażony jest w szynę akcesoryjną. Dostępna jest wersja bez tej szyny więc zamawiając NP22 należy zaznaczyć jaką się chce opcję. Obecnie nie planuję montować na nim akcesoriów ale postanowiłem sobie nie zamykać tej drogi i poprosiłem o szynę.

PRACA MECHANIZMÓW


Norinco NP22 działa na zasadzie krótkiego odrzutu lufy tak jak oryginał. Zamek chodzi płynnie, sprężyna powrotna póki co jest dosyć mocna więc przy przeładowywaniu trzeba użyć trochę siły. Sam zamek jest stosunkowo ciężki co w powiązaniu z mocną sprężyną powinno się przełożyć na mniejszy odrzut. Więcej na ten temat będę mógł napisać po weekendzie, gdy już sobie postrzelam.

Spust w NP22 jest, jak na pistolet bojowy przystało, dosyć twardy, aczkolwiek przewidywalny. W trybie SA reset jest długi, a w końcowej fazie ruchu można wyczuć pewną chropowatość. Podejrzewam, że z czasem się dotrze lub będzie trzeba trochę wypolerować mechanizm. Mimo tej niedogodności spust przypadł mi do gustu. Mając porównanie do Glocka i SP-01, w których kultura pracy spustu jest większa, ten w Norinco bardziej mi odpowiada pod względem charakterystyki ruchu. W trybie DA spust jest naprawdę twardy, stawiając konkretny opór na całej długości ruchu. Jedno jest pewne - przypadkowy wystrzał przy spuszczony kurku musiałby być wymuszony. Jak praca spustu przełoży się na celność - się okaże na strzelnicy.

MAGAZYNKI


W komplecie z NP22 otrzymujemy standardowo 2 magazynki o pojemności 15 naboi. Ja domówiłem sobie jeszcze trzeci. Magazynki wykonane są solidnie z metalu, sprężyna pracuje równo i płynnie. Bezproblemowo podają naboje i nie przewiduję żadnych problemów z ich funkcjonowaniem.

ZGODNOŚĆ Z ORYGINAŁEM


Trzeba przyznać, że małe zwinne żółtoskóre rączki odwaliły kawał dobrej roboty. W zasadzie wszystkie części z oryginalnego P226 można zamontować w NP22. Wyjątek stanowi muszka, której podstawa w wersji chińskiej jest większa i oryginał najzwyczajniej w świecie będzie miał luz. Z muszką podobno jest również inny problem - strasznie ciężko jest ją przesunąć, a w wielu wypadkach próba jej przestawienia kończy się jej zniszczeniem. Piszę "podobno", gdyż nie próbowałem przestawiać muszki w moim egzemplarzu i mam nadzieję, że nie będzie takiej potrzeby.

Magazynki oryginalne produkcji Sig Sauera, z tego co czytałem, nie będą współpracować z NP22 ze względu na mała różnicę w ułożeniu zaczepu. Natomiast powinny pasować magazynki przeznaczone do P226 produkcji włoskiej firmy Mecgar. Oczywiście dostępne są magazynki przeznaczone do NP22 produkowane przez Norinco, aczkolwiek do tanich nie należą.

PODSUMOWANIE


Na dzień dzisiejszy, mogąc postrzelać wyłącznie na sucho, jestem z zakupu bardzo zadowolony. Norinco NP22 wraz z dodatkowym magazynkiem i dwiema paczkami pestek kosztował mnie mniej niż nowy HS-9, który jest cenowo drugim najbardziej atrakcyjnym pistoletem w kal. 9 mm na rynku.

Zobacz też: Norinco NP22 cz. 2 - strzelanie


Norinco NP22 - walizkaNorinco NP22 - przód
Norinco NP22 - tył

Czytaj Dalej