Przypadkowy wystrzał - film
Na poniższym nagraniu autor przedstawia sytuację, gdy podczas treningu oddał przypadkowy strzał i postrzelił się w nogę. Ponieważ akurat nagrywał ten trening mamy rzadką okazję zobaczyć, jak do tego doszło. Facet miał dużo szczęścia, że kula nie trafiła w kolano. Można stwierdzić, że wina leży po stronie strzelca ale na wypadek wg. mnie złożyły się jeszcze dwie przyczyny:
1. facet używał kabury SERPA - przyciśnięcie guzika zwalniającego blokadę układa palec bezpośrednio na spuście
2. Kimber 1911 z którego strzelał musi mieć bardzo krótką drogę spustu a do tego sam spust musi być bardzo lekki (czyli ustawiony na tzw. pierdnięcie muchy)
Pierwszy punkt jest dosyć oczywisty i sprowadza problem do strzelca, który nie miał wystarczającej praktyki z tą kaburą. Drugi jest już mniej oczywisty. Po kilkukrotnym odtworzeniu spowolnionego nagrania można zauważyć, że palec nie tyle nacisnął na spust co na niego spadł - prawie cały czas był wyprostowany a lekkie ugięcie pojawiło się dopiero w chwili wystrzału. Sądzę, że gdyby pistolet nie był tuningowany do wystrzału by nie doszło, bo palec nie był dostatecznie zagięty by wystarczająco mocno wcisnąć normalnie ustawiony spust.
Winę ponoszą więc nie tylko braki w wyszkoleniu strzelca ale też przekombinowanie z konfiguracją broni.
1. facet używał kabury SERPA - przyciśnięcie guzika zwalniającego blokadę układa palec bezpośrednio na spuście
2. Kimber 1911 z którego strzelał musi mieć bardzo krótką drogę spustu a do tego sam spust musi być bardzo lekki (czyli ustawiony na tzw. pierdnięcie muchy)
Pierwszy punkt jest dosyć oczywisty i sprowadza problem do strzelca, który nie miał wystarczającej praktyki z tą kaburą. Drugi jest już mniej oczywisty. Po kilkukrotnym odtworzeniu spowolnionego nagrania można zauważyć, że palec nie tyle nacisnął na spust co na niego spadł - prawie cały czas był wyprostowany a lekkie ugięcie pojawiło się dopiero w chwili wystrzału. Sądzę, że gdyby pistolet nie był tuningowany do wystrzału by nie doszło, bo palec nie był dostatecznie zagięty by wystarczająco mocno wcisnąć normalnie ustawiony spust.
Winę ponoszą więc nie tylko braki w wyszkoleniu strzelca ale też przekombinowanie z konfiguracją broni.
"1. facet używał kabury SERPA - przyciśnięcie guzika zwalniającego blokadę układa palec bezpośrednio na spuście"
OdpowiedzUsuńCo za bzdura. Autor w życiu chyba tej kabury w ręku nie miał.
Przycisk blokady znajduje się na wysokości spustu. Na filmie wyraźnie widać, że palec "spadł" z blokady bezpośrednio w światło kabłąka i pod tym kątem pisałem zacytowany fragment. Jest to błąd strzelca, ale konieczność zastosowania ucisku palca wskazującego na przycisku mogła mieć wpływ na siłę, z jaką palec później trafił w spust.
OdpowiedzUsuńAkurat samej serpy nie używałem, ale korzystałem z innych kabur z tego typu blokadą i jedną nawet posiadam.