Noszenie broni - poradnik początkującego

Noszenie broni przy sobie jest przedsięwzięciem ze wszech stron skomplikowanym i łączącym się z pewnymi wyrzeczeniami. Jeśli podjąłeś decyzję, że chcesz swojego ukochanego glocka targać wszędzie ze sobą, masz przed sobą trochę kombinowania. Oczywiście można być hardkorem i nosić pistolet w byle czym i byle jak, ale jeśli na poważnie masz zamiar mieć broń przy sobie przez cały dzień, warto poświęcić trochę czasu i pieniędzy, by uczynić to jak najbardziej znośnym. Znośnym i jak najmniej widocznym.

Na początku może rozwieję wszelkie wątpliwości, czy też nadzieje - noszenie broni nie jest wygodne. Niewygodę można minimalizować, ignorować ją, aż w końcu się do niej przyzwyczaić, ale będzie ona zawsze obecna. Przyczyna jest prosta - przy pasku będziesz miał przyczepione prawdopodobnie około kilograma dodatkowego balastu ciągnącego spodnie w dół, wrzynającego pasek w ciało i ograniczającego oddychanie skóry pod kaburą. Po całym dniu naprawdę można mieć tego dosyć. Jeśli was to nie zniechęca czytajcie dalej.

Całą zabawę z noszeniem broni należy rozpocząć od zapoznania się z przepisami. "Ustawa o broni i amunicji", "Rozporządzenie w sprawie przechowywania, noszenia oraz ewidencjonowania broni i amunicji" oraz "Rozporządzenie w sprawie przewożenia broni i amunicji środkami transportu publicznego" to takie trzy podstawowe akty prawne, które was powinny interesować. Przepis, który najbardziej ogranicza posiadaczy pozwolenia do celów sportowych chcących nosić broń, znajduje się w ostatnim akcie prawnym. Otóż jeśli macie takie pozwolenie nie możecie z załadowaną bronią wsiąść do komunikacji miejskiej. Wasza broń musi być rozładowana i bez amunicji w magazynkach (chociaż co do magazynków interpretacja nie jest jednoznaczna). Absurd, ale tak mówią przepisy. O konieczności zachowania trzeźwości nie będę nawet pisał.

Na to, jak skutecznie uda wam się ukryć przy sobie broń i nosić ją bez zwracania na siebie uwagi innych wpływ ma wiele czynników. Każdy z nich trzeba przemyśleć i, co najważniejsze, wypróbować. Niestety, wymaga to spędzenia trochę czasu przed lustrem, więc trzeba uzbroić się w odporność na ewentualne docinki płci pięknej, która być może z wami zamieszkuje.

Pierwsza kwestia do przemyślenia to: czy chcecie nosić kaburę w spodniach (IWB - Inside the Waistband) czy na pasku (OWB - Outside the Waistband). Nie podpowiem wam, co wybrać, gdyż zależy to w dużej mierze od indywidualnych preferencji, budowy ciała i akceptowalnego stopnia ukrycia broni. Ja swój pistolet najczęściej noszę w kaburze appendix IWB (czyli z przodu ciała). Jeśli się już zdecydujecie, można przejść do kwestii sprzętowych.

Na początek kabura. To od niej zależy na ile bezpiecznie, wygodnie i niewidocznie będziecie mogli nosić swoją broń. Wybór kabur jest ogromny, więc można przebierać w technologii wykonania, materiałach i itd. Niestety, każdy ma inną budowę ciała i kabura, która u jednej osoby spełnia swoje zadanie u innej może w ogóle się nie sprawdzić. Ogólnie kabura do skrytego noszenia powinna:
- pozwalać nosić, dobywać i chować broń w sposób bezpieczny
- umożliwiać szybkie i płynne dobycie broni
- być dobrana do budowy ciała
- trzymać broń możliwie blisko ciała
- być stabilna
Musicie się psychicznie nastawić, że pierwsza kupiona przez was kabura niekoniecznie spełni wasze oczekiwania. Najczęściej dobór kabury kończy się posiadaniem małej kolekcji różnych modeli. Niestety, kaburę trzeba przymierzyć i ponosić przez jakiś czas by móc ocenić, czy jest odpowiednia. Z mojej strony sugeruję wybierać kabury w pełni kydexowe lub hybrydowe - kydexowa skorupa na podkładzie ze skóry. Uważam, że są one bezpieczniejsze od kabur skórzanych czy nylonowych.

Kolejnym, niemniej ważnym jak kabura, elementem waszej garderoby koniecznym do noszenia broni jest pasek. To on zapewnia stabilność kaburze i dociska ją do ciała, a przy tym zapobiega spadaniu spodni pod jej ciężarem. Zanim zacząłem nosić przy sobie broń, pasek był dla mnie elementem dosyć marginalnym. Szybko jednak przekonałem się, że bez odpowiedniego paska noszenie pistoletu to katorga. Co więcej, nie wystarczy aby pasek był poprzecznie sztywny, musi on być także wzdłużnie nieelastyczny. Powód ku temu jest prosty - jeśli pasek jest elastyczny, to pod ciężarem kabury będzie się rozciągał, szczególnie podczas chodzenia. W rezultacie nie dosyć, że pistolet jest bardziej widoczny (bo kabura odsuwa się od ciała), to zaczyna się majtać, przesuwać i ciągnąć spodnie w dół. Jest to bardzo, ale to bardzo, irytujące. Dlatego sugeruję zaopatrzyć się w sztywny pas dedykowany do broni. Taki pasek można poznać po tym, że spięty tworzy sztywny okrąg. Nie dajcie sobie wmówić, że przez swoją sztywność będzie niewygodny. O ile nie jest za szeroki (ja noszę pasek o szerokości 38 mm) nie powinien was uwierać, a komfort noszenia broni wzrasta wielokrotnie.

Kabura jest, pasek jest, więc czas przejść do waszej garderoby. Tak, niestety ona też odgrywa ważną rolę. Są dwie szkoły - jedni dobierają ubiór do broni, drudzy broń do ubioru. Osobiście wpadam w pierwszą kategorię, aczkolwiek uważam, że noszenie zbyt dużych ciuchów to spora przesada. Moim zdaniem nie trzeba zmieniać sposobu ani stylu ubierania się by skutecznie ukryć przy sobie broń średnich rozmiarów. Przy odrobinie uporu można to nawet zrobić z pełnowymiarowymi pistoletami. Trzeba tylko sprawdzić, które wasze ubrania sprawdzają się najlepiej i właśnie takie kupować. Tak, znów będzie potrzebne lustro. Alternatywą jest zakup sub-compacta.

Skoro jesteśmy przy garderobie, szczególną uwagę zwróćcie na spodnie. W ramach własnych testów szybko zauważyłem, że krój ma bardzo duże znaczenie, szczególnie jeśli się nosi broń w położeniu typu appendix. Im niższy stan spodni (czyli im niżej wam wiszą na biodrach), tym lepiej chowa się kabura, szczególnie jeśli nie macie idealnie płaskiego brzucha. Im bliżej wysokości bioder jest wasz pistolet, tym większe prawdopodobieństwo, że nawet gdy ktoś go zauważy pod koszulką, pomyli go z futerałem na komórkę albo czymś takim. Wasz pas jest takim obszarem, gdzie nosi się różne gadżety, znajdują się tam sprzączki od paska czy też jego luźny koniec, a także sam materiał ubrania tworzy naturalne fałdy, więc wszelkie wybrzuszenia w tych okolicach nie rzucają się w oczy. Jednak im wyżej, tym bardziej nienaturalnie to wygląda.

Teraz kilka słów o tym, jak sprawdzić czy wasz zestaw działa. Wertując internet widać, że najczęstszą formą pokazania skuteczności ukrycia broni jest uniesienie rąk na wysokość barków i wykonanie obrotu wokół własnej osi. Czego to dowodzi? Ano właśnie niczego. Nikt w ten sposób przecież nie chodzi po ulicy. W ramach testów własnej konfiguracji proponuję przespacerować się przed lustrem, zobaczyć jak broń się przemieszcza wraz z ruchami ciała. Pochylcie się, kucnijcie, usiądźcie. Sprawdźcie, czy kabura umożliwia wam pełny zakres ruchu, czy nigdzie nie uwiera, nie podwija koszulki i czy nie zarysowuje się pod ubraniem zbyt mocno. Przetestujcie też, czy dacie radę wyciągnąć broń siedząc. Dobrze jest poprosić kogoś o pomoc jako obserwator. Trzeba wziąć pod uwagę, że nasze życie nie jest statyczne. Broń nie może nam utrudniać codziennych czynności.

Na koniec kilka najczęstszych błędów dotyczących noszenia broni:
1. Natrętne dotykanie kabury, by sprawdzić czy nie wypadła nam broń. Nie rób tego! W ten sposób wskazujesz potencjalnemu napastnikowi gdzie masz broń i ogólnie zwracasz na siebie uwagę. jeśli dobre wybrałeś kaburę, twoja broń nie ma prawa z niej wypaść.
2. Poprawianie kabury. Tak jak wyżej, ściągasz na siebie uwagę.Jeśli już musisz to zrobić, zrób to w toalecie albo w miejscu gdzie nikt cię nie obserwuje.
3. Chorobliwe oglądanie się, czy czasem broń gdzieś za bardzo nam nie odstaje pod ubraniem. Przyznam szczerze, że ciężko jest się pozbyć tego odruchu. Naturalne jest, że na początku każdy sobie myśli "O mój Boże, koszulka mi odstaje 2 mm za bardzo, wszyscy zaraz będą wiedzieć że mam przy sobie broń!!!". Pocieszę was - wychodząc na ulicę z bronią będziecie jedynymi osobami, które o tym wiedzą. Przeciętny obywatel nie ma tego skrzywienia co my i jego wzrok nie wyłapuje kształtu pistoletu tak jak nasz. Dla nich ta fałda na ubraniu to komórka, saszetka albo  coś jeszcze innego. Ludzie najczęściej nie przyglądają się sobie na wzajem, a jeśli już nawet to raczej nie błądzą wzrokiem w okolicach pasa. Jeśli ktoś zauważy, że macie przy sobie broń, to będzie prawdopodobnie inny jej posiadacz. Niemniej jednak warto unikać okazji do zauważenia broni przez postronne osoby aby nie wzbudzać sensacji.


14 komentarzy :

  1. "Przeciętny obywatel nie ma tego skrzywienia co my i jego wzrok nie wyłapuje kształtu pistoletu tak jak nasz." Przeciętny obywatel nie domyśli się, że masz broń, nawet jak wieziesz mosina w miękkim pokrowcu (sprawdzone) :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To fakt, że osoby postronne prędzej pomyślą, że masz przy pasie saszetkę z wygraną w totka niż pistolet. W Polsce posiadanie lub jeszcze gorzej – noszenie broni wciąż leży poza granicami świadomości obywatelskiej. Niestety, ale pistolet u boku zdecydowanej większości kojarzy się z podejrzanym zakapiorem, gangsterem, „mafiosem” etc. Strzelectwo sportowe wciąż wzbudza wiele kontrowersji , albo traktuje się je jako hobby dla wybranych wzbudzające niezdrowe emocje. A tak w ogóle to przydatny wpis, nie tylko dla początkujących :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety broń w Polsce kojarzy się, podobnie jak duży samochód, z potrzebą przedłużenia wacka albo psychopatycznymi zapędami. Natomiast jeśli chodzi o spostrzegawczość, to akurat nie jest cecha wyłącznie Polaków. Ze źródeł amerykańskich wynika, że tam też przeciętny zjadacz chleba broni nie zauważa, nawet gdy nie jest zbytnio schowana. Jest to chyba cecha dzisiejszego społeczeństwa, że ludzie mają innych gdzieś i widzą tylko to, co chcą widzieć.

    Cieszę się, że temat się spodobał. Będę starał się go pociągnąć dalej, gdyż uważam, że posiadanie i noszenie broni to ważny element budujący bezpieczeństwo i świadomość społeczną.

    OdpowiedzUsuń
  4. Sportową, w skrócie, nosi się tak jak tę do ochrony... od niedawna ale tak się nosi...

    OdpowiedzUsuń
  5. Sportową, w skrócie, nosi się tak jak tę do ochrony... od niedawna ale tak się nosi...

    OdpowiedzUsuń
  6. Sportową, w skrócie, nosi się tak jak tę do ochrony... od niedawna ale tak się nosi...

    OdpowiedzUsuń
  7. Ciekawy artykuł. Prawda jest taka jak mówisz, obywatel nie pomyśli nawet, że to co masz to broń. Na pasku nosi się różne rzeczy - telefony, saszetki z dokumentami. A jak za długo patrzy się w rejon pasa, to zależy czy kobieta czy facet.

    Swego czasu jechałem 12h pociągami ze swoją bronią na pasie, w zwykłej kaburze. Żaden z pasażerów nie miał prawa się domyślić nawet - naturalne zachowanie, nie zwracanie na siebie uwagi. A broń można kontrolować cały czas tak czy inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawe spostrzeżenia. Zwłaszcza, że coraz więcej osób posiada broń do samoobrony więc warto wiedzieć jak się z nią obchodzić w takich codziennych sytuacjach :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Faktycznie zgadzam się z tym, że w mentalności polaków nie ma takiej myśli, że ktoś mógłby mieć przy sobie broń. Raczej oczywiste jest to, że mają ją policjanci czy żołnierze a nie, że mógłby ją mieć z cywilów.

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeśli ma się pozwolenie na broń to można taką nosić i przetrzymywać w domu. Oczywiście w odpowiednich warunkach www.sejf-szafanabron.pl/ taka szafa na broń to konieczność.

    OdpowiedzUsuń
  11. Czy to dziwne,że nie patrzymy na ludzi pod kątem tego czy noszą broń? To chyba normalne,mimo wszystko chce wierzyć,że Polska do bezpieczny kraj.

    OdpowiedzUsuń
  12. Mogę Wam polecić ofertę, z której sam skorzystałem i jestem bardzo zadowolony. Jeżeli zastanawiacie się nad zakupem sejfu lub szafy na broń, to zdecydowanie polecam Wam sprawdzić ofertę sklepu internetowego https://sejf-szafanabron.pl/ . Co Wy sądzicie o ich produktach?

    OdpowiedzUsuń
  13. Można znaleźć w tym wpisie wiele cennych wskazówek jak przygotować się do noszenia broni i czego unikać. Odpowiednio dobrana kabura i strój który umożliwi szybki dostęp do broni jest tu szczególnie istotny.

    OdpowiedzUsuń
  14. Pełnowymiarowe 1911 jest niewidoczne, tylko trzeba odpowiednio zamocować kaburę. Odmiennie od autora polecam skórzane IWB. Broń ciasno leży, nic jej nie rysuje, a ciało nie cierpi jak po wielogodzinnym używaniu. Minusem jest brudzenie się kabury od ciała (pot).

    OdpowiedzUsuń